top of page

POTRZEBNY SPEKTAKL?

ZAPRASZAM DO WSPÓŁPRACY!

 

Jestem nie tylko twórcą, ale też osobą występującą na scenie oraz menadżerem przedwsięzięć artystycznych. Współpracuję ze znakomitymi artystami takimi jak Henryk Talar, Olgierd Łukaszewicz, Mariusz Bonaszewski, Maria Pomianowska i inni. Jeśli tylko chcielibyście Państwo zaprosić nas do swojego ośrodka kultury, teatru, czy na festyn, uprzejmie proszę o kontakt. Dopasuję ofertę do Państwa potrzeb.

Poniżej przykładowe propozycje.

KONTAKT: grzegorz.walczak@op.pl

75614116_10212105088982616_4117844743088
OBŁOCZNI czyli Sen Chopina



Spektakl teatralny

Rzecz oparta jest na faktach z życia Chopina i jego wieloletniego przyjaciela, Juliana Fontany - rówieśnika, osobistego powiernika, kopisty, wydawcy i popularyzatora dzieł Mistrza. Nowoodkryte listy Fontany wraz z niektórymi listami Chopina w ubiegłym roku wydała Magda Oliferko. Listy te rzucają nowe światło na pełną sprzeczności przyjaźń między dwoma kompozytorami, z których tylko jeden był wielki. Dialogi między przyjaciółmi odbywają się w zaświatach, w przestrzeni pozaczasowej, po śmierci obu twórców. Narastający między nimi konflikt (ukrywany przez Fontanę za życia) staje się pretekstem dla zmagań muzycznych. Autentycznej korespondencji z czasów Chopina towarzyszy „polemika” koncertowa między klasycznym fortepianem (z oryginalną muzyką Chopina), a egzotycznymi instrumentami, wykonującymi etniczne parafrazy Marii Pomianowskiej. Przed problemem akceptacji wobec takiego eksperymentu staje nasz sceniczny Chopin... no i oczywiście Publiczność.

W spektaklu biorą udział wybitni i popularni aktorzy polskiego teatru: Olgierd Łukaszewicz i Henryk Talar, którzy wspólnie z autorem sztuki - Grzegorzem Walczakiem - nadali kształt naszemu przedstawieniu. Koncertują: znana na świecie multiinstrumentalistka – Maria Pomianowska, która w niezwykle oryginalny sposób, zgodnie z duchem etnicznym i instrumentarium różnych narodów, przetworzyła muzykę Chopina. Wraz z nią występują muzycy z jej Zespołu oraz dublujący się, wytrawni pianiści filharmoniczni – Ewa Beata Ossowska (wykonanie podczas premiery), Hubert Rutkowski (znany w Europie „Fontanista”, zamieszkały w Hamburgu).

TANIEC Z DUSIOŁEM



Spektakl poetycko-muzyczny

"Taniec z dusiołem" autorstwa Grzegorza Walczaka,w ilustracji muzycznej Krzysztofa Ścierańskiego to poetycko-muzyczny, kameralny spektakl o zmysłowo fantazyjnym, baśniowym klimacie w wykonaniu Barbary Dziekan i Grzegorza Walczaka, z instrumentalnym udziałem Krzysztofa Ścierańskiego. Spektaklowi towarzyszą odpowiadające klimatowi tej poezji obrazy znanego malarza Franciszka Maśluszczaka, który współpracuje z autorem tekstu.

Jest to spójna poetycko-dramaturgiczna całość zbudowana na ludowych wierzeniach i mitach, przetworzonych przez poetycką wyobraźnię. Postać tajemniczego dusioła do naszej literatury wprowadził Bolesław Leśmian. Odpowiednikiem tego tajemniczego stwora jest warmińsko-mazurski kłobuk - duszek egzystujący na skraju lasu, na skraju czasu. Niewidoczny mieszka gdzieś na strychu, na poddaszu, pod strzechą. Od niego zależy los człowieka, urodzaj i czy się chata nie spali. Na koniec przychodzi, by dopomóc człowiekowi wydać ostatnie tchnienie. Dusioł przez swe działanie zespala  pierwiastki zmysłowe przyrody z egzystencjalnym obrazem przemijania. Żywe istoty naznacza sobą, grą zwalczających się, a zarazem przyciągających się przeciwieństw, perwersyjną przemocą miłowania nie tylko do bólu, ale i do śmierci. Utwór rozpięty jest pomiędzy wysublimowaną zmysłowością a metafizyką. Wyrazista, ekspresyjna zawartość poetycka współgra w spektaklu z niezwykle żywiołową muzyką Krzysztofa Ścierańskiego.

SAKSOFON



Kameralny utwór sceniczny na jednego aktora, rezonatora i saksofon

„Saksofon” to scenicznie przysposobiona przez adaptatora i współreżysera spektaklu – Grzegorza Walczaka – opowieść na podstawie nagrodzonej Literacką Nagrodą Nike – powieści Wiesława Myśliwskiego pt. „Traktat o łuskaniu fasoli”. Powieść „rzeka”, epopeja indywidualnego losu od czasów powojennych do dziś, na tle historii i pejzażu prowincjonalnego Polski, ukazuje prostego człowieka, który w pełni świadomie przeżył PRL. Jego życie splata się z losami jego pokancerowanej ojczyzny.

Bohater nasz wędruje w czasie przez tę swoją ojczyznę, rozpoznając siebie w różnych sytuacjach z własnej przeszłości, wydobywa siebie z pamięci. Dotykając rzeczy uniwersalnych: egzystencjalnych, etycznych i estetycznych, prowadzi dialog sam ze sobą z pozycji człowieka starego, który już przeżył swój czas historyczny i teraz z dystansu doświadczenia retrospektywnie obserwuje samego siebie „z tamtych czasów”, poucza dobrotliwie, niekiedy się wkrada w głębinowe tajniki wrażliwości bohatera, obnażając je, innym razem nęka pamięcią czasu „zniewolonego”. Wtedy staje się STRAŻNIKIEM PORZĄDKU, reżimu, Dyrektorem Szkoły dławiącym bunt uczniów.

Saksofon – to mit, symbol wolność, to marzenie, które wydawało się nierealne. Muzyka mało wówczas znanego saksofonu nieśmiało przenikała z Zachodu grube ściany zamkniętego „domu”. Żeby z niego wyjść, żeby się uwolnić, bohater nie tylko marzy, ale i ćwiczy na pożyczonym saksofonie i zbiera pieniądze na własny. W końcu może sobie kupić jedynie...Cóż, rzecz to o Polsce, którą dobrze zna starsze pokolenie.

W spektaklu niezwykłą rolę odgrywa muzyka w wykonaniu wybitnej polskiej saksofonistki – Aliny Mleczko, która przez cały czas obecna na scenie, gra kolejno na trzech saksofonach.

W głównej roli znakomity Mariusz Bonaszewski, któremu towarzyszy  w drugoplanowej roli jako Drugi Ja, twórca, inspirator pamięci Grzegorz Walczak.

NAD PRZEPAŚCIĄ



Poetycko-muzyczny monodram

 

intencjonalnie związany z kanonizacją Jana Pawła II.

Występują w nim Autor i Maria Pomianowska – znana na świecie multinstrumantalistka.

Muzyka do spektaklu jest jej dziełem. Do kilku piosenek, zawartych w tej całości, muzykę napisali: Andrzej Zieliński, Jerzy Chruściński – główny kompozytor Teatru Witkacego w Zakopanem – i Grzegorz Walczak. Akompaniuje Witold Błaszczyk.

 

Utwór poprzedza (w formie krótkiej prozy literackiej) wspomnienie z dnia wyboru Karola Wojtyły na papieża, a także wiersz-dedykacja naszemu wielkiemu Rodakowi. Tematycznie monodram jest poetycką opowieścią o zwyczajnym człowieku – grzeszniku. Jego wybory życiowe, odstępstwo od żony, uwikłanie się w niekontrolowany uczuciowo romans, choroba nowotworowa (nowotwór – „kąkol” ma tu również wymiar mataforyczny) prowadzą do dramatycznej pułapki, z której wydaje się, że nie ma już wyjścia. Zostają mu niebezpieczne góry i zgoda na śmierć w tych górach. Po dziwnym spotkaniu z Niewidzialnym (wiersz: „Nie lękajcie się”) w desperacie dochodzi do duchowego przełomu. Nie marzy on już o „czystej” górskiej śmieci, bardziej „czystej” niż pożerająca go choroba lub jego dotychczasowe życie. W sytuacji ostatecznego zagrożenia uświadamia sobie, jak bardzo chce żyć i już wie, dla kogo (wiersz „Przepaść).

Przepaść go wciąga, „kokietuje”, musi się z nią mocować: „...coś się ociera o mnie pierzastego i zerka na mnie rozchełstana przepaść, przez chwilę wciąga mnie jak wpół otwarte niebo, lecz wracam, bo na dole ktoś z kolacją czeka”. I tu chyba dochodzi do właściwego olśnienia (pod wpływem spotkania z kimś tajemniczym, niewidocznym, a w pełni odczuwalnym), do uświadomienia sobie, kogo naprawdę kocha. Powrót do żony, do tego kogoś, ”kto z kolacją czeka”, nie jest łatwy. Życie wisi na włosku, choć „żyć się, żyć się chce”. Z treści piosenki „Między niebem a Ziemią” można się zorientować, że jest jeszcze Ktoś, kto zawsze wyciąga do nas rękę i pomaga wyjść z zagrożenia – „górski Pan,” górski Bóg”. Całość kończy pieśń „Panno nasza, Jaworzyńska”.

TRENY POKOLEŃ

Monodram poetycko-muzyczny

 

Ideą naszego spektaklu jest przybliżenie widzom –  z perspektywy poety, człowieka żyjącego w naszych czasach – najbardziej dramatycznego przeżycia, jakie wcześniej czy później dotyka nas wszystkich. W pierwszej części tego poetycko-muzycznego monodramu Żałobnicy, symbolicznie utożsamiani z twórcami trzech cykli elegijnych (z różnych epok), w swych wypowiedziach dramaturgicznie ze sobą „splecionych”, opłakują swoich najbliższych.

W części I naszego monodramu, metaforycznie rzecz ujmując, mówią pokolenia – przemawiają głosem starożytnych Greków (na różne sposoby „ogrywana” jest piękna fraza homerycka – motto z „Odysei”), strofami rodzącej się w 16 w. w Polsce najwyższej klasy poezji Jana Kochanowskiego (z „Trenami  - szczytowym dziełem polskiego Renesansu), a także utworami poetów polskich XX wieku, np. Władysława Broniewskiego, którego „ Anka” - cykl wierszy poświęconych zmarłej córce - w niezwykły sposób współbrzmi z ojcowskim bólem  Kochanowskiego, choć pozostaje w językowym kontraście ze staropolszczyzną starego Mistrza. Pierwszą część spektaklu kończy piękny wiersz Bolesława Leśmiana „Urszulka Kochanowska”, ukazujący poetycką wizję nie z perspektywy żałobników, lecz przeciwnie – z perspektywy tej, która odeszła.

W wyrazisty sposób wkomponowuje się w ciąg tej najbardziej poważnej,  dramatycznej tradycji elegijnej cykl „Trenów mojej Matce” Grzegorza Walczaka (opublikowany w tomikach tego autora, a także w jego słuchowisku radiowym pod tymże tytułem, w wykonaniu Wojciecha Siemiona i Olgierda Łukaszewicza, z udziałem słynnych instrumentalistek Marii Pomianowskiej i Aliny Mleczko, patrz też publikacja tego utworu na portalu internetowym Pisarze.pl).

            Podtrzymując ciąg tego typu aktywności poetyckiej w kolejnym pokoleniu, przedstawioną całość, symbolicznie kończy tren córki poety – Agnieszki Walczak – Chojeckiej o „niebie, w którym nie ma Słońca” („Biel”).

 

 Żal po stracie osoby najbliższej, autentyczne przeżycia, łączą się  w ciągu poetyckim z głębokimi rozważaniami, przepojonymi humanistycznymi doznaniami i ideami dotyczącymi istoty życia i śmierci, sensu istnienia, stosunku do Boga, buntu wobec Niego w chwilach załamania i powrotu do równowagi, jak to możemy zaobserwować w poezji Jana z Czarnolasu.

Ten niełatwy temat udaje się nam przybliżyć, jak sądzimy, w nowatorski sposób dzięki wyrazistej ekspresji wykonawczej i dzięki wsparciu odpowiednio dobraną muzyką Chopina i partiom wokalnym skomponowanym na potrzeby spektaklu. W tego typu wydarzeniu artystycznym wydaje się bardzo istotny bezpośredni kontakt  widza z autorem-wykonawcą, którego autentyczne przeżywanie śmierci osoby najbliższej („Treny mojej Matce”), pozwala widzowi lepiej zrozumieć i bardziej zmysłowo odebrać również językowo odmienną od dzisiejszej literaturę Kochanowskiego. Współuczestnictwo w tym ekspresyjnym, poetyckim spektaklu misteryjnym, opracowanym muzycznie, daje zupełnie inne niż podczas lektury książki, możliwości odbioru.

Poza muzyką przygotowaną przez autora scenariusza Grzegorza Walczaka w spektaklu wykorzystane zostały odpowiednio dobrane fragmenty muzyki Fryderyka Chopina w wykonaniu Ewy Beaty Ossowskiej – fortepian.

RECENZJA

W sobotę 21 listopada w Klubie Kulturalne Zacisze zagościła poezja przeplatana muzyką Fryderyka Chopina oraz Grzegorza Walczaka w jego pełnym liryzmu i zadumy autorskim spektaklu zaduszkowym. Ideą tego poetycko-muzycznego przedstawienia było ukazanie oczami żyjącego w naszych czasach poety najgłębszych dramatycznych przeżyć, jakie wcześniej czy później dotykają nas wszystkich, związanych ze śmiercią najbliższych. Wspaniała interpretacja tekstów homeryckiej „Odysei”, najwybitniejszego dzieła polskiego Renesansu jakim są Treny Jana Kochanowskiego, wierszy Bolesława Leśmiana oraz Władysława Broniewskiego w wykonaniu twórcy scenariusza zachwyciła i ogromnie wzruszyła publiczność. Częścią główną spektaklu była poezja Grzegorza Walczaka, publikowana wcześniej w tomikach tego autora oraz emitowana w formie słuchowisk Programu I Polskiego Radia. Dramaturgię spektaklu budowała specjalnie przygotowana dla jego potrzeb muzyka partii wokalnych autorstwa Grzegorza Walczaka  („Pieśń dzwonów”, „Ślady Twoich stóp”, „Moja modlitwa”, dystych „Takie są dusze ludzi” z „Odysei” Homera”). Całość splatała przepiękna muzyka naszego najwybitniejszego kompozytora z wielkim wyczuciem i wrażliwością zagrana przez wybitną szopenistkę Ewę Beatę Ossowską. W finale usłyszeliśmy Walca As – dur oraz brawurowo zagraną Etiudę Rewolucyjną. Spektakl została nagrodzony gromkimi brawami, a po przedstawieniu widzowie mieli okazję do bezpośredniej rozmowy i spotkania z wybitnymi artystami.

Tadeusz Lempkowski

bottom of page