Tom słuchowisk radiowych emitowanych
w Polskim Radiu:
„Nie dzwońcie do mnie... umarłem”
Wydawnictwo Adam Marszałek 2011 r.
Na radiowych antenach
Słuchowiska Grzegorza Walczaka emitowane w Teatrze Polskiego Radia:
-
„Most” ( pierwotna krótka wersja „Kaktusa”) 1968 lub 1969
-
„Baśń o dobrych duchach" (lata siedemdziesiąte)
-
"Szczur" 1984
-
"Kaktus" 1985
-
"Apage Satanas" 1986 lub 1987
-
"Sowy" 1988
-
"Kraina Suszu" 1989
-
"Taniec z Dusiołem"
-
"Usychanie"
-
„ Apostoł niewiary”
-
„Treny mojej Matce” (wersja łódzka, krótsza) 1993
-
"Nie dzwońcie do mnie - umarłem" – 1994
-
"W drodze do Słowa" - 1994
-
"Barłożenie" - 1994r.
-
„ Oaza” - powieść w 24 odcinkach 1998
-
„Obroża” – 2001
-
„Drzazga”- 2005
-
"Treny mojej matce" (nowa wersja, z muz. Marii Pomianowskiej) 2010
-
„ Obłoczni, czyli Sen Chopina” – 2012.
Większość z tych utworów dramatycznych oraz cykle poetyckie emitowały też: Radio Belgrad, Zagrzeb, Lublana, Skopje - w językach serbsko-chorwackim, słoweńskim, macedońskim.
Słuchowisko "Kaktus" oprócz radiostacji jugosłowiańskich emitowało również Radio Budapeszt, Bratysława i Radio Tallin oraz w Melbourne.
„Obroża" - Grzegorz Walczak
To kameralna, dwuosobowa sztuka - studium związków łączących matkę i syna. Nagrana została jedynie w formie słuchowiska
w Teatrze Polskiego Radia, do tej pory nie miała jeszcze premiery teatru żywego planu.
Rzecz rozgrywa się między Matką – emerytowaną aktorką dotkniętą chorobą Alzheimera i jej Synem – pisarzem. Niezwykła amplituda zachowań Matki – z jednej strony hegemonistycznej, złośliwej, pełnej nadrzędnej dumy, wykazującej patologiczne rysy osobowościowe, a z drugiej strony osoby chorej i nieporadnej – daje wielkie możliwości stworzenia bogatej kreacji aktorskiej. Mimo ostrości konfliktu między Matką i Synem, łączy ich coś bardzo ludzkiego, choć podszytego dziwactwem artystów, niemożnością i strachem przed światem nieznanym, który nieraz zastępują sobie specyficzną grą i fikcją literacką. Grę wyobrażeniową, którą podejmują i w którą tak głęboko wchodzą, coraz trudniej jest odróżnić od realności.
Sztuka w całej swej dramaturgicznej ostrości ukazuje los osoby utalentowanej, trudnej i inteligentnej – świetnej niegdyś aktorki, która potrafi jeszcze w wyrafinowany sposób uczestniczyć w intelektualnych zmaganiach z synem. Jednak proces psychicznej degradacji Matki, dotkniętej chorobą Alzheimera, przyjmuje nieraz zaskakujący wyraz. Nie zawsze wiadomo, czy jej monologi są objawem utożsamienia się chorej z niegdyś odgrywanymi postaciami i z utratą własnej tożsamości, czy też to świadomy „odjazd” w szaleństwo udane, więc swoista szarża na przeciwnika, jakim jest Syn. On też zmierza do swego nad nią zwycięstwa, chcąc się jej pozbyć ze swego życia. Jest jednak jakaś niewidoczna pępowina, która ich łączy. Syn ma podobną skazę jak jego matka: stale z nią walczy i nie potrafi ostatecznie odejść. Bez niej okazuje się bezradny.
Rzecz to o powolnym upadku, o degradacji, rozpadzie osobowości kobiety dumnej i walecznej, chwilami wykonującej absurdalne, czasem groźne dla niej samej czynności, o panicznym strachu przed samotnością i wbrew temu o bezsensownym zmaganiu się z kimś najbliższym, w rezultacie o ludzkim wołaniu o pomoc.
Zażarty konflikt (tu w indywidualnym wymiarze) ogarnia przecież całe społeczeństwo. Czy trzeba czegoś, co z zewnątrz naprawdę zagrozi, żeby oprzytomnieć? Tylko na jak długo? Czy rzeczywiście musi nas dopaść uniwersalny Alzheimer, by zapomnieć o swych urazach i z konieczności sobie wybaczyć?
GRZEGORZ WALCZAK „Obroża”- premiera słuchowiska
Reżyseria - J. Kukuła, opr. Muzyczne - M. Szałkowski, realizacja - A. Brzoska
/. Autor należący w latach sześćdziesiątych do gromady awangardyzujących poetów, zaproponował dekadencką wizją świata. Słuchowisko z pozoru psychologiczne nie jest obrazem aberracji dwojga postaci,lecz jest metaforą - obrazem świata.
//... Występują w nim literat i jego matka - była artystka dramatu cierpiąca na chorobę Altzheimera...
Całość składa się z dziesiątków mikrokonfliktów wywoływanych przez cierpiącą na rozpad osobowości staruszkę. Wzajemne stosunki obojga określić by można jako piekielną mieszaninę miłości i nienawiści.
///. Problematyka słuchowiska nie ogranicza się jedynie do ukazania przejawów patologii psychicznej. Odniesienie się do spraw społecznych, problemu śmierci, mitów literackich każe zobaczyć propozycję G. Walczaka w głębszym jej znaczeniu. Otóż, w moim pojęciu, pragnie on przekonać słuchacza, że to świat jest chory na tę nieuleczalną chorobę..
Reżyseria (przy własnym opracowaniu tekstu) Janusza Kukuły jest wyśmienita. Znakomita para aktorska Zofia Rysiówna i Andrzej Ferency dają koncert gry Słuchowisko określono jako benefis wielkiej aktorki. Skłonny jestem jednak stwierdzić, że jej partner dostroił się do niej znakomicie.
Rysiówna ukazuje nieomal w każdej sekwencji wirtuozerię aktorską, wspaniale operuje
głosem. Wewnętrzne ciepło przeplata z nieświadomym okrucieństwem. Niezwykle naturalnie zmienia tematy tego chwilami zwariowanego tekstu.
Oprawa akustyczna i muzyczna stanowi efekt starannego przemyślenia. Andrzej Brzoska niezwykle trafnie oddał we wstępie charakter materiału literackiego...
M. Szałkowski niezwykle dyskretnie budował nastrój...
Sens kulturotwórczy tego niełatwego w odbiorze słuchowiska, adresowanego do inteligentnej publiczności został niewątpliwie spełniony...
Podsumowując- walory słuchowiska,należy określić je jako dzieło ambitnej sztuki radia.
Wojciech Boratyński